Z resztek kretonu, z którego powstała plażowa sukienka z poprzedniej notki, postanowiłam uszyć kolejny plażowy komplet (playsuit).
Tym razem inspirację stanowiły stroje kąpielowe, które królowały na plażach od lat '40. po '60. Szczególnie spodobały mi się zestawienia stanika typu bandeau (marszczonego na mostku i podtrzymywanego cienkimi troczkami wiązanymi na szyi) ze spodenkami lub spódniczką (o takie albo takie, albo takie, takie też).
Z braku materiału nie mogłam sobie już pozwolić na spódniczkę z koła, więc postawiłam na bufiaste spodenki. Tu skorzystałam z wykroju 2 B z Szycia krok po kroku 1/2013. Wykrój nie wymagał zbyt wielu modyfikacji - standardowo wydłużyłam stan (te burdowe są zawsze za krótkie), pozbyłam się mankietów i jednego rzędu gumy w talii (miał być trzy) oraz dodałam cztery szlufki na pasek.
Do kompletu zmajstrowałam stanik, który częściowo oparłam na modelu 112 z Burdy 7/2004. Szyje się go naprawdę ekspresowo, a efekty są zachwycające. Jako że nie ma w nim ani jednego rozciągliwego elementu, nie sądziłam, że podtrzyma większy biust. A jednak (tu zdjęcie z pierwszej przymiarki)!
[kliknij, aby powiększyć]
PL
Bawełniany kreton: zadrukowany przez CottonBee
Nadruk: zrekonstruowałam sobie
Retro komplet typu playsuit: uszyłam sobie
Wykrój stanika: #112, Burda 7/2004
Wykrój spodenek: #2 B, Szycie krok po kroku 1/2013
EN
Fabric: printed by CottonBee
Print: recreated by me
Retro playsuit: made by me
Bandeau pattern: #112, Burda 7/2004
Shorts pattern: #2 B, Burda Easy 1/2013
*Koślawo, bo szyte z tkaniny zadrukowanej koślawymi kwiatami, czyli wyglądającymi na rysowane przez dzieci. Mam nadzieję, że samo szycie wyszło w miarę prosto :).